Tajlandia i szkoła gotowania w Chiang Mai

Autor: 8 sierpnia 2018 o 15:533 Komentarze

Kuchnia tajska

Zbieram się do tej relacji już od ponad pół roku, niestety miałam ostatnio dużo zajęć i trochę zaniedbałam boga, ale obiecuję wszystko nadrobić. Pod koniec listopada i na początku grudnia 2017 roku spędziłam 2 tygodnie w Tajlandii. Był to bardzo udany wyjazd, także pod względem kulinarnym.

W Tajlandii można zjeść wszędzie. Większość ulic do jedna wielka kuchnia. Mieliśmy wrażenie, że co najmniej połowa Tajów trudni się gotowaniem (a druga masażami 😉 ). Z jedzeniem bezmięsnym nie ma większego problemu. W przeciwieństwie do Japonii, gdzie praktycznie nigdzie nie spotkaliśmy się z menu po angielsku i generalnie trudno było się porozumieć w tym języku z kimkolwiek, większość Tajów zna podstawy angielskiego, a jeśli nie zna, to dysponuje przynajmniej angielskim menu. Będąc w Tajlandii, pamiętajcie jednak, żeby nie posługiwać się pięknym angielskim, a raczej słowami kluczowymi, moje słowo kluczowe to było „no meat”. Kuchnia tajska charakteryzuje się tym, że większość potraw jest przyrządzana na świeżo, gotuje się krótko i na dużym ogniu. W większości przypadków nie ma więc problemu, by dostać dane danie bez mięsa. Jeśli jesteście restrykcyjnymi wegetarianami, zwróćcie uwagę na sos rybny i ostrygowy, które są jednymi z częściej stosowanych przypraw, ale bez problemu mogą być zastąpione sosem sojowym czy np. grzybowym. Bardzo popularne jest też chilli, ale zwykle pojawia się ono jako opcjonalny dodatek. Co zdziwiło mnie, to wszechobecny cukier, który jest dodawany nie tylko do deserów, ale też do dań wytrawnych np. do pad thaia.

Owoce

Kupując świeżo pokrojone owoce, z reguły dostaniecie do nich woreczek z cukrem, solą, chilli i sproszkowanym tamaryndowcem. Połączenie bardzo oryginalne, aczkolwiek dla mnie też nieco dziwne!

Prawie wszędzie można się napić świeżej wody kokosowej, która jest naturalnym izotonikiem i doskonale gasi pragnienie podczas upałów. Popularne są też świeżo wyciskane soki owocowe, mnie najbardziej zasmakował sok z granatu, dużo słodszy i smaczniejszy niż w Europie. Oczywiście trzeba też spróbować mango, samego albo mango sticy rice. Odważniejszym polecam też duriana. Jest to owoc, który pod wpływem powietrza zaczyna wydzielać bardzo intensywny i nieprzyjemny zapach, dlatego w wielu miejscach można się spotkać z zakazem wnoszenia duriana. W smaku przypomina trochę sery pleśniowe.

 

Jedzenie na ulicy

Jeśli chodzi o potrawy wytrawne, to trudno wymienić wszystkie, które warto zjeść. Co na pewno warto, to jeść tam, gdzie jedzą lokalsi. Ja raczej omijałam typowo turystyczne miejsca, a zamiast tego żywiłam się głównie na ulicy. W większości miejscowości znajdują się tzw. night markety, czynne z reguły od ok. 18.00. Jest tam tanio, kolorowo, lokalnie i pysznie. Dostaniecie tam najprzeróżniejsze dania z ryżem, makaronem, tofu, szaszłyki, smażone jajka przepiórcze, grzyby, placuszki, naleśniki, zupy, a jeśli jadacie mięso, to możecie się nawet się skusić na prażone owady.

 

Myjcie ręce!

Tak jak już pisałam podczas relacji z Meksyku, warto pamiętać o podstawowych zasadach higieny, myć jak najczęściej ręce, nosić ze sobą płyn do dezynfekcji rąk (nie wszędzie jest możliwość umycia rąk pod bieżącą wodą), zabrać na wyjazd na wszelki wypadek środki przeciwbiegunkowe i wreszcie pić codziennie alkohol lub coca colę, które zmniejszają ryzyko zatrucia.

 

Szkoła gotowania

W Chiang Mai postanowiłam wybrać się do szkoły gotowania. Oferta szkół gotowania jest tam bardzo dużo, ja zdecydowałam się na Thai Farm Cooking i nie żałuję! Rano przyjechał po nas busik i najpierw pojechaliśmy na targ, gdzie dowiedzieliśmy się więcej o tajskich przyprawach i ryżu. Następnie pojechaliśmy dalej, już na farmę, gdzie spędziliśmy resztę dnia. Zobaczyliśmy jak rosną różne warzywa i zioła,  przygotowaliśmy w moździerzu pastę curry, a następnie zabraliśmy się za gotowanie! W następnych postach pokażę Wam przepisy na dania, które przygotowaliśmy, ale już teraz mogę zdradzić, że było bardzo pysznie!

O autorze:

 

Napisz komentarz

*

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.