Wrzesień i październik kojarzą mi się z zapachem suszonych grzybów. Suszone grzyby z kolei z zupą grzybową, jedną z moich ulubionych zup.

Składniki:

• 1,5 l bulionu
• kilka grzybków suszonych (jeśli chcemy, aby zupa była bardziej aromatyczna i gęsta, dajemy więcej grzybów, nawet dwie garści)
• opcjonalnie 1 cebula lub 1 ziemniak
• 2-3 łyżki śmietany lub serka mascarpone
• sól, pieprz, lubczyk lub zioła prowansalskie, liść laurowy, 2 kulki ziela angielskiego
• opcjonalnie 1 suszona papryczka

Przygotowanie:

Grzyby myjemy i namaczamy na noc w niedużej ilości wody. Następnego dnia wlewamy je do bulionu wraz z wodą, w której się moczyły (wodę najlepiej nalewać przez sitko, bo często na dnie znajdują się drobne igiełki itp.) i przyprawami (poza lubczykiem, który dodajemy na końcu, żeby nie zgorzkniał) i jeśli chcemy mieć zupę bardziej kremową z ziemniakiem, gotujemy co najmniej 40 minut. W tym czasie można podsmażyć na patelni pokrojoną cebulkę i dodać ją do bulionu. Następnie odkładamy 3-4 grzybki , a resztę miksujemy mikserem. Odłożone grzyby kroimy w bardzo cieniutkie paseczki i dodajemy do zupy razem z zahartowaną śmietaną lub serkiem mascarpone. Dodajemy lubczyk i w razie potrzeby więcej soli i pieprzu, gotujemy jeszcze przez kilka minut.

Zupa grzybowa jest najsmaczniejsza z małymi kluseczkami albo łazankami.