Tak jak obiecywałam, mam dla Was kolejny przepis na pyszną sałatkę. Tym razem w roli głównej ciecierzyca i jabłko. Połączenie mogłoby się wydawać...
Autor: Kimi8 grudnia 2014 o 16:020 Komentarze
Dawno nie pisałam. Jestem niestety zawalona pracą i ciężko znaleźć mi czas na bloga, ale wracam do Was dzisiaj z przepisem na przepyszną zupę grzybową. Nie jest to jednak tradycyjna zupa grzybowa, bo w wersji japońskiej z pastą miso. Jeśli lubicie grzyby i tradycyjną zupę miso, przepis powinien Wam przypaść do gustu.
Zupa miso należy poza ryżem do najbardziej popularnych potraw w Japonii. W zeszłym roku podczas trzytygodniowego pobytu w Japonii jedliśmy miso praktycznie 3 razy dziennie. Japończycy jedzą miso właściwie do każdego posiłku: śniadania, obiadu i kolacji. Istnieje wiele odmian tej zupy. W najprostszej wersji jest to bulion (zwykle rybny) z dodatkiem pasty miso, glonów wakame i szczypiorku. Bardzo często dodaje się tofu (silken tofu), jedliśmy też miso z przeróżnymi warzywami i grzybami. W restauracjach specjalizujących się w daniach z dodatkiem makaronu udon, można oczywiście zamówić miso z udonem.
Miso to nic innego jak pasta ze sfermentowanej soi z dodatkiem ryżu lub jęczmienia i soli. Pasta miso jest bardzo zdrowa, zawiera dużo cennych mikroelementów i dobrze przyswajalnego białka. Przeciwdziała miażdżycy i wysokiemu cholesterolowi, odtruwa organizm, dodaje energii, pozytywnie wpływa na wygląd skóry. Dzięki zawartości żywych kultur bakterii działa też jak naturalny probiotyk. Japończycy należą do najdłużej żyjących ludzi na świecie, być może właśnie dzięki codziennemu spożywaniu zupy miso. Podczas przygotowywania miso należy pamiętać, że pastę dodajemy do już ugotowanej zupy po wyłączeniu gazu. Gotowanie miso mogłoby pozbawiać je części wartości odżywczych.
Dzisiejszy przepis to moja wariacja na temat miso, takiej zupy w Japonii na pewno nie zjecie, ale gwarantuję, że jest przepyszna.
Składniki (na 4-5 porcji):
Przygotowanie:
Kilka godzin wcześniej (można dzień wcześniej) należy namoczyć grzyby w 2-3 kubkach zimnej wody. Następnie dodajemy do grzybów bulion i gotujemy całość przez ok. 45-50 minut. Bardzo ważne jest, aby bulion był bez soli, gdyż pasta miso jest dość słona i zupa mogłaby być za słona. Ja przeważnie raz w miesiącu gotuję olbrzymi gar bulionu warzywnego, zamrażam go w mniejszych porcjach, a potem tylko wyciągam, gdy chcę zrobić zupę.
Gdy wywar grzybowy jest gotowy miksujemy go niedokładnie, tak aby pozostały kawałki grzybów. Dodajemy drobno posiekanego pora, doprawiamy zupę łyżką sosu sojowego i pieprzem. W tym czasie w osobnym garnku gotujemy makaron (gotuje się bardzo szybko, uważajcie, aby go nie rozgotować). Wyłączamy gaz pod zupą i dodajemy do niej pastę miso (najlepiej wcześniej rozrobić ją w kubku z niewielką ilością zupy).
Do miseczek nakładamy makaron i wlewamy zupę, można całość posypać jeszcze świeżym szczypiorkiem. Japończycy zawsze zupy jedzą w taki sposób, że stałe elementy jak np. makaron wyjadają pałeczkami, a resztę wypijają prosto z miski.
Tak jak obiecywałam, mam dla Was kolejny przepis na pyszną sałatkę. Tym razem w roli głównej ciecierzyca i jabłko. Połączenie mogłoby się wydawać...
Dzisiaj mam dla Was fantastyczny przepis na wegańskie kotlety mielone z boczniaków. Jeśli marzy Wam się tradycyjny obiad z ziemniakami i kotletami, ten...
Tym wpisem zaczynam cykl przepisów na miski Buddy i różne sałatki. Odkąd zrobiło się cieplej, mamy z moim mężem większą ochotę na lekkie lunche...
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
© Copyright 2024. All rights reserved.
Napisz komentarz