Chilli sin carne to wegetariańska wersja dania chilli con carne. Chilli con carne oznacza chilli z mięsem, a chilli sin carne to po prostu chilli bez mięsa. Nazwę to po raz pierwszy zobaczyłam na blogu Jadłonomia i bardzo mi się spodobała. Od razu pokazałam to mojemu mężowi, a on wymyślił, że możemy zrobić chilli z granulatem sojowym. I to był strzał w dziesiątkę, to zdecydowanie najlepsze chilli, jakie jadłam w życiu. Przepis i wykonanie w 100% autorstwa mojego męża.

Składniki:

• ok. 200 g drobnego granulatu sojowego
• szklanka suchej fasoli
• puszka kukurydzy
• 1 czerwona papryka
• 1-2 zielone papryki typu włoskiego
• 1 cebula
• ząbek czosnku, 1-2 suche lub świeże papryczki chilli, słodka i pikantna papryka w proszku, sól, pieprz
• tłuszcz do smażenia (może być oliwa)
• ok. 750 ml przecieru pomidorowego

Przygotowanie:

Przygotowanie chilli sin carne rozpoczynamy od namoczenia fasoli, najlepiej zrobić to dzień wcześniej. Następnie gotujemy fasolę al dente, pamiętając, aby posolić ją dopiero pod koniec gotowania, inaczej skórka będzie twarda. Granulat sojowy namaczamy w 250 ml przecieru pomidorowego na 30 minut.

W międzyczasie w dużym rondlu rozgrzewamy tłuszcz i podsmażamy drobno posiekaną cebulę. Gdy cebula zmięknie, dodajemy paprykę pokrojoną w paski, chilli (świeże drobno siekamy, suche można dodać w całości), smażymy dalej. Następnie dodajemy fasolę, kukurydzę i po ok. 3 minutach namoczony granulat sojowy. Zalewamy całość przecierem pomidorowym, dodajemy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, doprawiamy solą, pieprzem, papryką w proszku i gotujemy przez jeszcze ok. pół godziny.

Chilli sin carne można podać ze świeżą bagietkę, tortillami meksykańskimi, ryżem albo wykorzystać jako nadzienie do zapiekanych warzyw, lasagne itd.