Przepis na te ciasteczka dostałam od siostry, która z kolei dostała go od babci swojej koleżanki z Niemiec. Są przepyszne, znikają w zastraszającym tempie. Idealne na świątecznej herbaty, można je też popakować do puszek i dawać na prezenty.

Składniki (na ok. 3 blachy):

• 250 g zimnego masła (wyjąć je 5 minut wcześniej z lodówki)
• 150 g cukru pudru
• 300 g mąki
• 2 żółtka
• opcjonalnie: 2 łyżeczki aromatu waniliowego, cynamon do posypania ciasteczek

Przygotowanie:

Masło posiekać nożem, dodać do reszty składników i wyrobić ciasto. Nie jest to najłatwiejsze zadanie, bo ciasto jest suche i kruszy się. Gotowe ciasto podzielić na kulki wielkości mandarynki, zawinąć w folię i schować do lodówki na co najmniej pół godziny (im dłużej, tym lepiej, spokojnie można je odłożyć na całą noc, a nawet zamrozić na kilka dni). Jeśli nie ma zbyt dużo czasu, można ciasto włożyć do zamrażarki na kilkanaście minut. Następnie wyjmować po jednej kulce, rozwałkowywać ciasto na grubość 4 mm, znowu trzeba się nastawić, że nie będzie to najłatwiejsze zadanie. Kluczem do sukcesu jest zimne ciasto, zbyt ciepłe będzie się za bardzo kleiło. Z rozwałkowanego ciasta wykrawać za pomocą foremek przeróżne kształty. Ciasteczka należy piec w temperaturze 200 stopni przez 5-8 minut. Po wyjęciu z piekarnika nie należy ich przez kilka minut dotykać, gdyż będą jeszcze miękkie, dopiero gdy wystygną – stwardnieją. Ciasteczka przed pieczeniem można posypać cynamonem.