Jedną z moich ulubionych kawiarni jest pijalnia czekolady Wedel, a ulubionym deserem malinowa sonata (niedawno deser ten zmienił nazwę na inną). Dużo płynnej mlecznej czekolady i słodkie maliny! Ponieważ na co dzień do Wedla mam bardzo daleko, postanowiłam sama przyrządzić podobny deser. Muszę przyznać, że jest przepyszny, idealny na jesienne smutki.

Składniki (na 6-7 porcji):

•  500 ml płynnej śmietany (lub gęsta śmietana wymieszana z mlekiem)
• ok. 1,5 tabliczki mlecznej czekolady
• ok. 200 g świeżych lub mrożonych malin
• opakowanie serka mascarpone
• cukier waniliowy

Przygotowanie:

Wlać śmietankę do rondelka i podgrzewać na małym ogniu, stopniowo dodając czekoladę i cały czas mieszając. Ja na pół litra śmietany przeważnie dodaję ok. 1,5 tabliczki czekolady, ale najlepiej próbować w trakcie, bo wszystko zależy od rodzaju czekolady oraz preferencji smakowych.

Serek mascarpone ubić mikserem, w trakcie miksowania dodawać cukier waniliowy, próbując, czy krem jest dostatecznie słodki.

Do pucharków wsypać trochę malin, zalać je czekoladą i odstawić do lodówki na co najmniej pół godziny. Następnie dekorować deser kremem z mascarpone.